Kto nie poznał tej ukraińskiej pisarki ma sporo do nadrobienia. Oksana Zabużko do Polski przyleciała w środę, 23 lutego, by promować zbiór esejów „Planeta Piołun”, który tego dnia miał wydawniczą premierę. Dzień później, 24 lutego, obudził ją telefon z Kijowa. Putin napadł na Ukrainę. Zaczęła się wojna, rzeczywistość zmieniła się diametralnie, zmienił się też charakter wizyty pisarki w Polsce.
Zabużko zna świat i dobrze wie, że przez lata jej kraj traktowany był z dystansem, bo dla Zachodu wszystko co na wschód od Bugu to jedna kraina, mało znana i mało interesująca. W jednym z tekstów składających się na „Planetę Piołun” wspomina o amerykańskim krytyku wychwalającym jej powieść i dziwiącym się, że „wszystko to wyrosło w pustej przestrzeni”. Facet pisał nic nie wiedząc o tym, co się działo i dzieje w ukraińskiej kulturze.
„Planeta Piołun”
„Świat zmienia się, przekraczając jakąś fatalną granicę pisze Oksana Zabużko, patrząc na Europę trawioną toksycznymi populizmami i opadającą w intelektualną przepaść. W podzielonym świecie baniek informacyjnych jej eseje zdają się kierować czytelnika w stronę ocalenia, którym dla autorki jest szeroko pojęta kultura, a przede wszystkim kultura uważnego czytania. W swoich arcyciekawych, wielowarstwowych esejach daje przykład głębokiej lektury, zwracając się w stronę ważnych dla siebie autorów, których światy usiłuje ochronić przed niezrozumieniem. Z zaangażowaniem przygląda się obecnej Ukrainie, podejmując jednocześnie dialog z innymi kulturami. Tłumaczy Czarnobylską modlitwę Swietłany Aleksijewicz, żegna się z Josifem Brodskim, ogląda nowy film Larsa von Triera i rozmawia z czytelnikami swoich utworów za granicą. Planeta piołun jest także listem miłosnym pisarki do Polski adresowanym do opatrznościowego polskiego współrozmówcy. – Tego współrozmówcę lubię. I za nic nie chciałabym go utracić. I ta książka jest dla mnie po prostu sposobem, by ująć go za rękę.
„Oksana Zabużko wierzy w kulturę głębokiego czytania, w spotkania narracyjne między ludźmi. Jej eseje potwierdzają własną tezę, iż w sztuce uważności z pisarką nie może się równać żaden wywiad świata. Interpretuje więc dla nas wielkich i zapomnianych – artystki i artystów ukraińskich, odtwarzając wzory na ocalenie, które pomogły im, przydadzą się nam. Pyta też o metody zachowania stabilności psychicznej – narodów, społeczności i osób. Jest eseistką głęboką i przepyszną, intelektualistą przenikliwą. Stylistką idącą z przyszpilającą pewnością od realności, analiz i anegdot ku metaforom.”
Inga Iwasiów
„To bardzo potrzebna książka. Jesteśmy tak blisko, a niewiele wiemy. Zabużko, którą ukształtował mit Solidarności i polska kultura, ma poczucie, że nikt nie słucha i nikt nie rozumie głosu z Ukrainy. Ten fascynujący zbiór esejów jest zaproszeniem do rozmowy o literaturze i o uwikłaniach historii. Zabużko naświetla fakty z nieznanej strony, jak wtedy, kiedy opowiada o znaczeniu Czarnobyla dla Ukrainy. A przede wszystkim pokazuje nam niezwykłe postaci: reżysera Andrieja Tarkowskiego, który idzie śladem XVIII wiecznego poety Skoworody, Katerynę Biłokur, genialną artystkę, której system radziecki nie dał rozwinąć skrzydeł czy pisarza i dysydenta Leonida Pluszcza – wszystkie te losy mówią o tym, co najważniejsze: o wolności i jej braku. Czyta się jej eseje z wielkim zaangażowaniem, a to dlatego, że Zabużko pisze z temperamentem, dosadnie, a nawet ogniście. Sprawia, że wreszcie słychać Ukrainę.”
recenzuje książkę Justyna Sobolewska
Oksana Zabużko
Ukraińska pisarka, poetka i eseistka.
Uzyskała tytuł doktora filozofii na Uniwersytecie Kijowskim (1987). Wykładała filologię ukraińską na uniwersytetach w USA. Na stałe mieszka w Kijowie.
Największą sławę przyniosła jej powieść Badania terenowe nad ukraińskim seksem, wydana w 1996 i przetłumaczone na węgierski, czeski, niemiecki, francuski, a w 2003 roku na polski.