Pociągi w miejskim krajobrazie

0
360
- reklama -

Co jakiś czas powracamy z sentymentem do wspomnień związanych z parowozami i lokomotywami spalinowymi, które przejeżdżały ulicą Rybacką, przez Grottgera, Poznańską czy Malczewskiego. Miasto rozwinęło się od tamtych lat rezygnując w większości z transportu szynowego. Zobaczmy, jak wyglądały torowiska w czasach rozkwitu i czy można wykorzystać to, co jeszcze w niewielkim stopniu nam pozostało.

 

Lara `70. XX wieku to w Słupsku (oprócz uzyskania statusu miasta wojewódzkiego) szybki rozwój przemysłu. Wiele zakładów zdecydowało się na dostarczanie surowców i odbiór produkcji drogą kolejową. Na taką opcję zdecydowały się między innymi: Fabryka Obuwia „Alka”, Kotłownia Rejonowa przy ul. Koszalińskiej oraz Zakłady Produkcji Sprzętu Okrętowego „Sezamor”.

 

     Tory prowadzące do zakładów w tej części miasta jeszcze pozostały; można się do nich dostać schodząc z ringu w kierunku południowym tuż przed wiaduktem nad torami. Miniemy najpierw opuszczoną „szopę” – garaż lokomotywy manewrowej a następnie trafimy na czynne jeszcze torowisko.

     Transportem szynowym można teraz dojechać przez ulicę Grottgera do bocznicy przy Ciepłowni ENGIE, dalsze torowisko prowadzące do Sezamoru (dziś teren CH Jantar) zostało rozebrane. Z tym odcinkiem nadzieje wiązał były Prezydent Słupska Maciej Kobyliński, który przez pewien czas optował za doprowadzeniem pociągów do samego Jantara. Według Prezydenta miały tam dojeżdżać szynobusy, które jadąc z Ustki i Szczecinka kończyłyby bieg nie na dworcu głównym, a przy Jantarze właśnie. Dziś po latach widać, że pomysł nie był pozbawiony sensu, w Gdańsku wysiadając na jednym z przystanków wchodzimy wprost do galerii handlowej. Na mapce powyżej widać jeszcze jedną odnogę, która odchodziła do „Alki”. Fabryka obuwia miała również swoją własną niewielką bocznicę.

     Na zdjęciu poniżej natomiast widać, że nasyp w okolicach Jantara jeszcze istnieje. Czasy co prawda nie sprzyjają teraz takim inwestycjom, ale może kiedyś? Tory poprowadzone do budynku na moście kratownicowym, jak na przykład w Nowym Jorku…

 

POCIĄGI MEBLOWE

 

Zakład, który chyba najbardziej „nasycony” był torami to dawne Słupskie Fabryki Mebli. Przedsiębiorstwo miało dwie niezależne bocznice. Pierwsza z nich rozpoczynała się w rejonie parowozowni i dochodziła do ulicy Grottgera przecinając po drodze ulicę Krzywoustego. Tymi torami wywożono gotowe już zestawy mebli. Druga bocznica zaczynała się na południe od ringu i prowadziła przez ulicę Malczewskiego do magazynów SFM.

     Kolejna odnoga w tym rejonie dochodziła do ulicy Szczecińskiej, gdzie zlokalizowane były magazyny paliw służące dwóm stacjom CPN`u. Dziś teren ten zajmuje w większości Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej oraz jeden z klubów muzycznych.

 

Z WĘGLEM, DREWNEM i ZŁOMEM

 

Kolejne torowiska, którymi jeszcze na początku lat `80. XX wieku jeździły pociągi towarowe znajdowały się w dzielnicy Nadrzecze. W tym wypadku zachowany został fragment linii kolejowej prowadzącej przez Krepę Słupską i Dębnice Kaszubską do Budowa.

     Linią tą kursowały pociągi dostarczające węgiel do gazowni przy ulicy Moniuszki. Tory kończyły się przy ulicy Paderewskiego naprzeciw „okrąglaka”, czyli dzisiejszej Biblioteki Pedagogicznej.

Zasadniczy przebieg linii wiodącej do Budowa kończył się przed ulicą Rybacką – znajdował się tam skup złomu, z którego materiały wywożono wagonami.

     Po drodze było jeszcze kilka mniejszych odnóg, w tym jedna prowadząca do ulicy Zielonej; korzystały z nich przedsiębiorstwa, które poprzez transport kolejowy zamawiały surówce oraz wywoziły własną produkcję.

 

ROSYJSKA ŚCIĄGA

 

Sieć kolejowa na terenie Słupska zaczęła szybko się zmniejszać od lat `90. Dziś nie pozostało już ich zbyt wiele. Ciekawostką jest fakt, że przy opracowaniu tego materiału korzystałem z rosyjskiej mapy sztabowej. Jak się okazuje Rosjanie mieli bardzo dobre rozpoznanie terenowe.

 

DWA TORY

 

I jeszcze na koniec kolejowych wspomnień dygresja na temat dwutorowej linii kolejowej Słupsk-Trójmiasto. Jej fragment od prawie 100 lat cały czas istnieje. Linia dwutorowa zachowała się w niezmienionym stanie na odcinku od wiaduktu nad ulicą Grunwaldzką do wiaduktu nad ulicą Bałtycką. Co więcej, nad ulicą Bałtycką była to linia trzytorowa – obok dwóch torów do Lęborka, biegł jeszcze trzeci – Słupskiej Kolei Powiatowej – w kierunku Główczyc i Cecenowa. Badaczom historii polecam wejście na wiadukt przy ul. Bałtyckiej wszystko widać tam jak na dłoni.

 

A PRZED WOJNĄ?

 

Warto również wspomnieć o osobowych przystankach kolejowych, które istniały w mieście przed II wojną światową. Były również dwie niewielkie przemysłowe wąskotorówki. Jedna jest chyba wszystkim znana, co do drugiej… chyba niewielu wie, że jej wagoniki przejeżdżały w tunelu pod nasypem kolejowym z klasycznym torowiskiem. O tym jednak już w następnym numerze TS. A zatem do kolejnego przeczytania.

- reklama -

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here