Średniowieczne „Popołudnie przed Zamkiem” już w niedzielę

0
384

Słupsk to jedno z najstarszych miast na Pomorzu – miejsce o korzeniach sięgających wczesnego średniowiecza, które przez wieki pełniło ważną rolę w historii regionu.

Jego lokacji, czyli formalnego nadania praw miejskich, miał dokonać w 1265 roku książę Świętopełk II z gdańskiej dynastii Mściwojowiców – władca nie tylko ambitny,
ale i doskonale rozumiejący znaczenie rozwijających się ośrodków grodowych dla gospodarczego i politycznego umocnienia swojego księstwa. Świętopełk objął kontrolę nad grodem nad Słupią jeszcze w pierwszej połowie XIII wieku, dostrzegając jego strategiczne położenie u zbiegu ważnych szlaków handlowych.

Do nadania Słupskowi praw miejskich miało dojść – jak sugerują źródła i hipotezy historyków – 24 sierpnia 1265 roku, w dniu św. Bartłomieja. Data ta, choć niepotwierdzona w żadnym oryginalnym dokumencie lokacyjnym, od lat przyjmowana jest jako symboliczny początek miejskiej historii Słupska. Co ciekawe, decyzja o lokacji mogła zostać podjęta podczas książęcej podróży – Świętopełk II wracał wówczas z wyprawy do Sławna, a Słupsk leżał w naturalnym ciągu jego powrotnego szlaku do Gdańska. W tym właśnie kontekście lokacja miasta wydaje się nie tylko aktem politycznej woli, ale też wyrazem pragmatyzmu – wykorzystania odpowiedniego momentu i miejsca dla umocnienia wpływów w tej części Pomorza.

Tegoroczna edycja „Popołudnia przed Zamkiem” – cyklicznego wydarzenia organizowanego przez Muzeum Pomorza Środkowego, Instytucję Kultury Województwa Pomorskiego – poświęcona będzie właśnie temu przełomowemu wydarzeniu z dziejów Słupska. Będzie to nie tylko okazja do wspólnego świętowania, ale i do refleksji nad dziedzictwem miasta, które od ponad siedmiu stuleci nieustannie się zmienia, a jednocześnie zachowuje swoją unikalną tożsamość zakorzenioną w średniowiecznych fundamentach.

Z Joanną Rutkowską ze słupskiego Muzeum rozmawiał Piotr Merecki.

PM: Tematyka cyklu „Popołudnie przed zamkiem” zatacza pewne kręgi, ale to średniowiecze wraca najczęściej?

JR: Założeniem tej imprezy nie był powrót do średniowiecza. Pamiętam pierwszą edycję – pokazywaliśmy ogólnie działalność naszego Muzeum, były różnego rodzaju warsztaty edukacyjne, trochę tylko nawiązujące do średniowiecza, a to dlatego że mamy w dziale kolegę, który duchem pochodzi właśnie z tego okresu i dzieli się swoją wiedzą z innymi. Natomiast kolejne edycje organizowaliśmy zazwyczaj w nawiązaniu do jakiegoś konkretnego tematu. W tym roku mamy jubileusze miejskie – czyli znów zbliżymy się do XIII – XIV w. Stąd „Popołudnie przed Zamkiem” – czwarta odsłona – poświęcone będzie
w całości wiekom średnim.

PM: Nie da się nie zauważyć jednego faktu – ponownie z Muzeum czyli instytucją samorządu Województwa Pomorskiego przy organizacji imprezy w kompleksie zamkowym współpracuje miasto. Samorząd Słupska jest partnerem wydarzenia, czy to będzie oznaczało dłuższą współpracę?

JR: Mam nadzieję, że tak. Pamiętamy jeszcze dobrą współpracę chociażby przy organizacji dawnych Jarmarków Gryfitów. Tymczasem, przy obecnej imprezie miasto współfinansuje część zdarzeń, wspiera nas promocyjnie, zadbało też o wszelkie niezbędne do realizacji wydarzenia pozwolenia.

PM: Czym zachęcacie mieszkańców Słupska i regionu do pojawienia się na zamkowym dziedzińcu w niedzielę 27 lipca. Co ich czeka?

JR: Tym razem rozpoczęcie „Popołudnia” będzie wyjątkowe, bo o godz. 13:15 ze Starego Rynku ulicą Mostnika ruszy orszak książęcy, by po dotarciu przed Zamek mogło odbyć się przekazanie praw miejskich słupszczanom. Chcemy pokazać tę scenkę w nieco humorystyczny sposób.
Przygotowaliśmy wiele atrakcji – dziedziniec będzie zapełniony średniowiecznymi kramami
i stoiskami, przygotowanymi przez grupę rekonstrukcyjną „Pokazy historyczne” z Legnicy. Zobaczymy warsztat powroźnika i kaletnika, gdzie będzie można spróbować uszyć sobie sakiewkę, będzie można zmielić ziarno i upiec podpłomyki, znajdzie się miejsce dla mincerza.
Goście naszego „Popołudnia” spotkają zielarkę i kowala. Na jednym ze stoisk będzie można zobaczyć gręplowanie wełny.
Rycerstwo Ziemi Słupskiej zorganizuje strzelnicę łuczniczą, naukę tańców i mini turniej bojowy dla najmłodszych.
Program uzupełni wykład dra Rafała Foltyna „Słupsk w XII i XIV stuleciu” (początek o godz. 15.30 w sieni Zamku).
Oprawę muzyczną imprezy zapewni formacja Lord Wind, która stara się odtwarzać średniowieczną muzykę używając replik instrumentów z tego okresu. Zagrają dwukrotnie:
o godz. 14:30 i 17:30.

Wszystko to sprawia, że tegoroczne „Popołudnie przed Zamkiem” zapowiada się nie tylko jako żywa lekcja historii, ale i jako barwna, rodzinna przygoda z przymrużeniem oka – pachnąca świeżym podpłomykiem, rozbrzmiewająca dźwiękiem lutni i śmiechem dzieci uczących się pierwszych tanecznych kroków z epoki. To podróż do czasów, gdy książęta przemierzali Pomorze konno, a prawa miejskie nadawano nie w salach konferencyjnych, lecz w cieniu zamkowych murów.

Średniowieczne „Popołudnie przed Zamkiem” odbędzie się w niedzielę, 27 lipca, od godziny 13:00 na dziedzińcu Zamku Książąt Pomorskich w Słupsku.
W programie – historia, humor i świat dawnych rzemiosł.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here