16 dni alarmu przeciw przemocy wobec kobiet – dzień 12

0
284
- reklama -

Reaguj – przemoc karmi się milczeniem

Przemoc przemocy nierówna, jednak każda zostawia ślad, jeśli nie na skórze to w sercu. I choć większość z nas zdaje sobie z tego sprawę, to w wielu sytuacjach nie reagujemy, gdy dzieje się komuś krzywda. Nasza obojętność daje przyzwolenie na dalszą agresję i niesie ze sobą jeszcze większe pole do nadużyć przez oprawcę.

Ile razy koleżanka, siostra czy kuzynka zwierzała Ci się z zachowania partnera, które dawało powód do niepokoju? Co zrobiłaś/ zrobiłeś? Jaka była Twoja reakcja?
Odpowiedź jest dość przewidywalna. Udzielamy w takich sytuacjach rad niczym z poradnika dobrej ciotki. Na koniec nawet przytulimy tą osobę, rzucimy „możesz na mnie liczyć”, ale w głębi serca cieszymy się, że to spotkanie dobiegło końca. Przecież w planie była dobra zabawa, a wyszło dołująco. Później serial w zaciszu salonu, może nawet podzielimy się z partnerem całą historią. Rano wspomnienie tej rozmowy zniknie upchane między sprawozdaniami, rachunkami i innymi obowiązkami. Obyśmy nigdy nie musieli odebrać telefonu ze szpitala, że właśnie ta osoba walczy o życie….Przemoc to nie pojedyncze wydarzenie. W większości wypadków eskaluje i przybiera na sile. Dlatego nasze działania mogą przyczynić się do uniknięcia jeszcze większych szkód. Są wyrazem solidarności i odpowiedzialności. Dzięki nam osoba doświadczająca przemocy może szybciej wyjść z jej sideł. Reagując dajemy wyraz temu, że przemoc nie jest czymś akceptowalnym. Dlatego im więcej osób udzieli wsparcia i zaprotestuje – tym skuteczniejszy stanie się sprzeciw.

Według policyjnych statystyk, w Polsce ok. 100 000 osób rocznie doświadcza przemocy w rodzinie. Około 91% ofiar to kobiety i dzieci. Za tymi liczbami stoi zagrożenie ludzkiego zdrowia i życia.

Przemoc w rodzinie to każde celowe działanie lub brak działania, na przykład zaniedbywanie, które powodują krzywdę i cierpienie fizyczne albo psychiczne członka rodziny. Sprawca przemocy wykorzystuje przewagę nad ofiarą i narusza jej podstawowe prawa, takie jak godność, wolność i nietykalność cielesna.

Przemoc w rodzinie kojarzy się przede wszystkim z przemocą fizyczną. Rzeczywiście siniaki na ciele najłatwiej jest dostrzec, jednak są też siniaki na psychice, na naszej godności i niezależności, które bolą równie dotkliwie, jak bicie niszcząc życie ofiary, a ofiarą przemocy w rodzinie może być każdy: dziecko, osoba z niepełnosprawnościami, małżonek, partner, czy też osoba starsza.

Dlaczego nie reagujemy na przemoc?

Nasze przekonania, kultura, normy społeczne, środowisko, w jakim się wychowywaliśmy, przekonania religijne, a może niskie poczucie własnej wartości, lęk przed krytyką lub niesprecyzowane własne wartości życiowe. Powodem może być też tkwienie w „pudełku komfortu”, tak jest bezpieczniej i wygodniej, „Po co się wtrącać. Niech sami rozwiążą swój problem. Może ktoś inny się tym zajmie.”

W przypadku oczywistych sytuacji, gdy mamy do czynienia z patologią w rodzinie chętniej podejmujemy interwencję. Jednak gdy mamy do czynienie z przemocą w białych rękawiczkach, przemocą emocjonalną wówczas bardzo często ograniczamy się do „martwienia się” o bliską osobę, o siostrę, brata, koleżankę, sąsiadkę, dziecko z okolicy.

Nie reagujemy, ponieważ nie chcemy być oskarżeni o „wtrącanie się w czyjeś życie”. Mam tu na myśli sytuacje, gdy np. jedna z osób z naszego najbliższego otoczenia w naszej ocenie cierpi, doświadcza przemocy emocjonalnej lub wiemy, że jest zdradzana, poniżana. Rozmawiamy o tym z osobami trzecimi : „Coś się u niej dzieje w małżeństwie.”, „Wczoraj na spotkaniu była jakaś nieobecna.”, „Ostatnio ciągle chodzi zapłakana.”, „Przecież on ją krzywdzi, a ona tego nie widzi?”. Jednka nie zwracamy się z tym do osoby bezpośrednio zainteresowanej, mówiąc po prostu: „Widzę co się dzieję. Pamiętaj, że nie jesteś sama. Jestem tu, mogę Cię wysłuchać i chętnie Ci pomogę. Przejdziemy przez to razem. Znajdziemy rozwiązanie.” Wówczas oferujesz swoje wsparcie i realną pomoc osobie, która jej potrzebuje, pozostawiając jej jednocześnie przestrzeń na decyzję i dokonanie własnego wyboru.

Często osoby doświadczające przemocy będące ofiarami w związku nie są w stanie same sobie pomóc, są bowiem uwikłane w toksyczne relacje. Dostrzegają w sobie same wady i słabości, są całkowicie zależne od sprawcy – finansowo, emocjonalnie, mieszkaniowo. Myślą o sobie bardzo negatywnie, wręcz uważają, że zasługują na to, czego doświadczają. Będąc osobą z zewnątrz mamy przewagę, ponieważ możemy z dystansu ocenić całą sytuację i ZAREAGOWAĆ.

Powiat Słupski mówi głośno NIE, każdej formie przemocy.
Fundacja „Lokalsi”, „Kobiecy Słupsk” i Centrum Inicjatyw Obywatelskich prowadzą akcję społeczną „Powiedz przemocy NIE”. Do akcji przyłączyli się przede wszystkim mężczyźni. Nasi koledzy, sąsiedzi, samorządowcy i dziennikarze stają przed obiektywem aparatu w spódnicy, jako wyraz sprzeciwu wobec przemocy i napastowaniu kobiet. Jest to początek społecznej debaty na temat praw kobiet. Nasze społeczeństwo głosów kobiet nie chce słuchać. Swoje głosy solidarnie dołączają więc mężczyźni.

To kolejna edycja kampanii społecznej, w którą aktywnie włącza się Słupsk. Symboliczne 16 dni trwania akcji wyznaczają Międzynarodowy Dzień Przeciwko Przemocy Wobec Kobiet, który przypada 25 listopada, a kończy – Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka obchodzony 10 grudnia.

- reklama -

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here