Pół wieku minęło, a pamięć i przyjaźń wciąż żywe

0
1084
fot. Wojciech M. Wachniewski

Jubileusz 50-lecia matury klasy IV C z 1975 roku

Minęło dokładnie pięćdziesiąt lat, odkąd ostatni raz uczniowie klasy IV C Liceum im. Adama Mickiewicza w Słupsku usiedli wspólnie w szkolnych ławkach, pełni młodzieńczej energii, marzeń i planów na przyszłość. Jednak 9 maja 2025 roku, dokładnie o godzinie 13:00, czas na moment się zatrzymał. Absolwenci tego rocznika, po pięćdziesięciu latach od swojej matury, z tarczami szkolnymi umieszczonymi na rękawach, spotkali się ponownie, by wspólnie uczcić półwiecze od ukończenia szkoły. To było spotkanie pełne wzruszeń, śmiechu i wspomnień, które mimo upływu dekad wciąż pozostają żywe w sercach dawnych uczniów.

Wychowawczyni, która pamięta każdego

W centrum tego wyjątkowego wydarzenia stanęła ich dawna wychowawczyni, pani Gabriela Muchowska — kobieta o ciepłym uśmiechu, serdecznym spojrzeniu i pamięci, która nie zapomniała żadnego z imion swoich uczniów. To właśnie ona, z widocznym wzruszeniem, wręczyła każdemu z absolwentów symboliczny suplement do świadectwa maturalnego — gest niezwykle osobisty i pełen znaczenia, który wzbudził ogromne emocje. Wszyscy obecni z radością i sentymentem obejrzeli też prezentację złożoną ze zdjęć legitymacyjnych sprzed lat — młodzieńcze twarze, charakterystyczne fryzury i klimat lat 70. wróciły do nich jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Gościem spotkania był również dyrektor szkoły, pan Mariusz Domański, który z dumą opowiadał o dynamicznych przemianach, jakie w ostatnich latach zaszły w liceum im. Adama Mickiewicza. Zwiedzanie odnowionych szkolnych korytarzy i klas było dla uczestników sentymentalną podróżą — z jednej strony zaskoczeniem, jak bardzo zmieniła się szkoła, a z drugiej wzruszeniem, że mimo tych przemian duch tamtych lat wciąż unosi się w powietrzu. Była to także okazja do rozmów o tym, jak wiele wspólnych wspomnień nadal jednoczy tych ludzi, którzy przecież od dawna prowadzą już własne życie poza murami liceum.
Po oficjalnej części wizyty w murach szkoły, uczestnicy spotkania udali się na pobliski stary cmentarz w Słupsku, gdzie z szacunkiem i czułością uczcili pamięć trojga zmarłych – koleżanki i kolegów z klasy. Przy ich grobach zapalono znicze, złożono kwiaty, a chwilę zadumy wypełniły wspomnienia o tych, którzy odeszli zbyt wcześnie, pozostawiając trwałą pustkę w sercach przyjaciół. O godzinie 16:00 spotkanie przeniosło się do restauracji Avocado, gdzie na uczestników czekał uroczysty obiad przygotowany specjalnie na tę okazję. Przy dźwiękach muzyki,
w ciepłej, radosnej atmosferze, wzniesiono wiele toastów — za zdrowie, przyjaźń i wspólne lata, które przeżyli razem. Dla przełamania rutyny zorganizowano także zabawy integracyjne, które wywołały salwy śmiechu i pomogły mocniej zacieśnić więzi. Konkurs muzyczny „Jaka to melodia”, w którym odgadywano „po kilku nutkach” tytuły
i wykonawców utworów muzycznych, które towarzyszyły jubilatom w młodości. Zabawne pytania, inspirowane popularną grą „XYZ”, pozwoliły lepiej poznać się na nowo, a każdy uczestnik otrzymał pamiątkowy, starannie opracowany album jubileuszowy. Znalazły się
w nim fotografie, wspomnienia i osobiste refleksje, które razem tworzą wyjątkową kronikę tej niezwykłej klasy.

Więź trwająca przez pokolenia

To spotkanie było czymś znacznie więcej niż tylko rocznicą — było powrotem do młodości, do czasów, gdy wszystko się zaczynało. Pokazało, że więzi szkolne, nawet po pięćdziesięciu latach, mogą pozostać równie silne, prawdziwe i wzruszające, jak w dniu, gdy po raz pierwszy przekroczyli próg szkoły. Absolwenci klasy IV C z 1975 roku udowodnili, że prawdziwa przyjaźń nie zna granic czasu, a wspomnienia są jak niewidzialna nić, która łączy pokolenia i dodaje życiu głębokiego sensu. Czas, który przemija dodaje szacunku
i wartości latom, które jeszcze przed nami.

Historia szkoły — 120 lat w murach „Starej BUDY”

Budynek, w którym dziś mieści się II Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza
w Słupsku, obchodzi w tym roku swój imponujący jubileusz – 120 lat. To nie tylko święto szkoły, ale i okazja do przypomnienia sobie bogatej historii tego wyjątkowego miejsca.Ten monumentalny gmach z czerwonej cegły powstał z ponad 600 tysięcy sztuk tradycyjnego budulca – prawdziwy architektoniczny kolos. W oczy rzucają się przede wszystkim okna: jest ich ponad 250, z czego aż 80 zdobi fasadę frontową. Co ciekawe, ściana ta zwrócona jest ku wschodowi, co przywodzi na myśl kultową scenę z filmu Seksmisja i słowa Maksymiliana Paradyża: „Tam musi być jakaś cywilizacja, a i światło jest ze wschodu – ex Oriente lux.”

„Stara, ale jara” – jak pieszczotliwie mówią uczniowie – Buda ma swoje początki w czasach, gdy była trzecią szkołą gminną (Gemeindeschule) w Słupsku. Jej budowę rozpoczęto
w 1903 roku za kadencji burmistrza Matthesa (1860–1932), a ukończono dwa lata później. W tamtych czasach obowiązywał ścisły podział na szkoły męskie i żeńskie – uczniowie uczęszczali do prawej części budynku, przeznaczonej dla chłopców, natomiast lewa strona służyła dziewczętom, a później znana była uczniom szkoły podstawowej „Piątki”. Szczegóły tego przestrzennego podziału z pewnością potrafi przywołać pan Tomasz Urbaniak – znawca lokalnej historii. Po wojnie, od 1949 roku, w budynku zaczęła działać 11-letnia Szkoła Ogólnokształcąca prowadzona przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci (TPD), która łączyła nauczanie podstawowe z licealnym. W roku szkolnym 1965/1966 część podstawowa została przeniesiona do nowo wybudowanej szkoły przy ul. Małachowskiego – dziś to Szkoła Podstawowa nr 9. Wiele dzieci, które zaczynały edukację na parterze liceum, powróciło tu kilka lat później jako uczniowie „ogólniaka”. W ubiegłym roku „Micek” świętował swoje 75-lecie – jubileusz szkoły jako liceum – a przez te wszystkie lata jego mury opuściło już ponad 9 tysięcy absolwentów.

Czego można życzyć tej ceglanej „Budzie” na 120. urodziny? Przede wszystkim – niezmiennej kondycji na kolejne stulecia. Bo choć wiek zobowiązuje, ten budynek nadal zachwyca formą. Niech więc trwa, piękna i pełna życia, dla kolejnych pokoleń uczniów.

Autor: Dariusz Bolewski
Zdjęcia: Wojciech M. Wachniewski.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here