Region w sieci – Objazda, Duninowo, Zaleskie…

0
863
Peplino, fot. Jan Maziejuk
- reklama -

Powiat słupski z jego różnorodnością historyczną jest wyjątkowo interesującym obszarem, zróżnicowanym pod względem kulturowym i mentalnym. W ostatnim czasie w środowiskach związanych z kulturą rozpoczął się poważny dyskurs na temat dziedzictwa kulturowego oraz zdefiniowania kultury pomorskiej. Wiem, wiem – ktoś z was powie, że Pomorze zostało już głęboko przebadane pod względem różnorodności i potencjału społecznego. W mojej ocenie tak nie jest, bowiem wokół wciąż pojawiają się nowe problemy, a przestrzeń społeczna wzbogacana jest stale przez obecnych mieszkańców. Powstają nowe inicjatywy będące wynikiem potrzeb twórczych bądź związanych ze współczesnymi problemami.

Świat nie stoi w miejscu, nadal borykamy się z kryzysem związanym z pandemią, jednocześnie staramy się zrozumieć problemy uchodźcze, przyjmujemy zdecydowaną postawę wobec wojny w Ukrainie, teoretyzujemy o potrzebie ochrony środowiska naturalnego i dyskutujemy o objawach chorób cywilizacyjnych. Czasami błądzimy w niepewności, a czasami odważamy się na poważne zmiany, przekraczamy strefę komfortu i rozbijamy „szklany sufit”. Ktoś zabiera głos dotyczący kryzysu, ktoś inny stara się ze wszystkich sił, by zostać usłyszanym, jeszcze inny sączy jad i krzywdzi innych ludzi w sposób niepojęty. Dlaczego tak się dzieje? To pytanie pozostawiam otwarte, by nie ograniczać zakresu treści w odpowiedzi.
Jedną z podstawowych potrzeb integracyjnych związanych z wypracowaniem porozumienia jest dialog społeczny. Pozwólcie, że zatrzymam się na chwilę na tym temacie, by móc zastanowić się nad logiką współczesnego dialogu. Pomyślałam o młodych ludziach, którzy przeżywają w tym momencie pewien zawód, rozwiązują dylematy tożsamościowe. Czy zostali pozostawieni sami sobie? Na to pytanie jest szereg odpowiedzi, najważniejszy głos należy do młodzieży i kadry nauczycielskiej.
Podjęcie otwartego dialogu z młodym pokoleniem, które samo siebie nazywa pokoleniem płatków śniegu, powinno przyczynić się do uzdrowienia tego trudnego czasu, bo przecież wszyscy odczuwamy dyskomfort, pragniemy być bezpieczni, odnajdywać się w relacjach tożsamościowych i nietożsamościowych, kształtować rzeczywistość w taki sposób, by móc być bliżej siebie. Jak w matematyce oddzielać plusy od minusów, rozwiązywać równania sprzeczne i tożsamościowe, oddychać spokojem i przestać się martwić. Oczywiście pewne szanse daje wspólnota europejska, chociaż sama przeżywa poważny kryzys. Programy związane z integracją i poszukiwaniem rozwiązań we współczesnym świecie pojawiają się na portalach rozmaitych agend, a beneficjentami środków bywają miasta i gminy, instytucje i organizacje pozarządowe, wspólnoty i sieci interesariuszy.

Słowiński Park Narodowy i Kraina w Kratę

Jednym z przykładów wdrażania projektów społecznych dotykających dialogu i sieciowania jest projekt pn. „Biblioteka BLISKO Działań Kreatywnych”, realizowany przez Centrum Kultury Gminy Ustka (CKGU), finansowany ze środków pozostających w dyspozycji Narodowego Centrum Kultury (NCK) z programu „BLISKO (2022-2023)” Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2.0. Celem realizacji zadań projektowych jest wzmocnienie roli bibliotek jako „trzeciego miejsca” jednoczącego społeczność lokalną działaniami kulturalnymi, przyczyniającego się do rozwoju aktywnego czytelnictwa i uczestnictwa w kulturze. Beneficjentami projektu są między innymi mieszkańcy Gminy Ustka, bowiem to na podstawie ich potrzeb CKGU przygotowało i zgłosiło projekt do NCK. Nie byłabym sobą, gdybym nie poruszyła tematu związanego z aktywnością bibliotek publicznych, które niewątpliwie są instytucjami społecznie rozpoznawalnymi oraz informacyjnie pomocowymi. Biblioteka Publiczna w Objeździe wraz z Filią w Duninowie, świetlice wiejskie, koła gospodyń wiejskich itd. to miejsca (punkty styczne) realizacji projektu sieciowego, jakim niewątpliwie jest wspomniany wyżej projekt. Zanim napiszę o potencjale tkwiącym w mieszkańcach Gminy Ustka, chciałabym skupić uwagę na walorach przyrodniczych i turystycznych regionu.

Szlak błękitu

Gmina Ustka jest obszarem wypełnionym magią i baśniami, bogatym w elementy fauny i flory, skomunikowanym informacyjnie i turystycznie ścieżkami przyrodniczymi i szlakami historycznymi. Pierwszym, który wyróżnia się na gminnej mapie, jest obszar Słowińskiego Parku Narodowego, który położony jest w północnej części województwa pomorskiego na Wybrzeżu Słowińskim wchodzącym w zasięg Pobrzeża Słowińskiego – na wschód od miejscowości Rowy. To chyba jeden z najpiękniejszych regionów Polski, który w roku 1977 wpisany został do Sieci Światowych Rezerwatów Biosfery UNESCO. Szlakiem błękitu można zawędrować do raju, zobaczyć wzajemne przenikanie biocenozy wydmowej, leśnej, bagiennej, wodnej i łąkowej. Działalność Bałtyku oraz procesy geomorfologiczne na przestrzeni ostatnich kilkunastu tysięcy lat utworzyły mierzeje oddzielające jeziora od morza. To niezwykłe widowisko naturalne daje powód do jego bezwarunkowej ochrony. Zachodnimi wrotami do Słowińskiego Parku Narodowego są Rowy. Jak wieść gminna głosi, Rowy są dawną rybacką wioską założoną przez uciekinierów z Wolina, którzy przybyli tu po spaleniu miasta przez Duńczyków w IX w. W legendzie zawsze jest ukryte magiczne ziarnko prawdy, w niej można odnaleźć tajemne moce, tak jak w Rowach czakramy. W tej chwili Rowy to modne letnisko, otulone artystyczną poświatą przeszłości, bowiem bywali tu i tworzyli wielcy artyści, m.in. czołowy ekspresjonista Karl Schmidt-Rottluff.
Wiele można wyczytać z kroniki kościelnej.
Kolejnym powodem do radości z powodu zamieszkiwania na Pomorzu jest Kraina w Kratę.
Powiat słupski bogaty jest nie tylko w plaże, ale również ma spory zasób terenów rolniczych i zwartych wsi o nigdzie indziej w Polsce niespotykanym w takiej skali budownictwie ryglowym, tzn. domach i budynkach gospodarczych wznoszonych jako drewniane szkielety o ścianach wypełnionych gliną lub cegłami, tynkowanych na biało. Owe budowle sprawiają, że wsie porośnięte starymi jabłoniami i gruszami wyglądają magicznie. Z radością spoglądamy na domy w czarno-białą kratę. Niektóre z nich mają po 100 czy 150 lat. Budownictwo takie, zwane szachulcowym, jest typowe dla Pomorza. W latach 90. XX w. stworzony został projekt promocji tych terenów jako stowarzyszenia gmin: Ustka, Słupsk, Smołdzino i Postomino. Na Krainę w Kratę ogromny wpływ ma morze.

Spotkajmy się w Duninowie

Duninowo to osada wzmiankowana w 1374 r., potem w 1493 r., gdy powstała parafia. Nazwa może pochodzić od pojawiających się we wsi Duńczyków lub od wydm (niem. Dünen). Wieś ma niebywale ciekawą historię, w przeszłości należała do niezliczonej liczby właścicieli; jednym z nich był Otton von Frankenstein. We wsi znajduje się kaplica grobowa Frankensteinów. O tajemniczym powiązaniu rodziny z szalonym doktorem nic nie wiadomo, a legenda trwa… W Duninowie znajduje się sporo zabytków, które odziedziczyli w spadku osiedleńczym współcześni mieszkańcy, a przejmuje je z wdzięcznością kolejne pokolenie. Barokowa wieża gotyckiego kościoła z połowy XV w. tworzy hełm z latarnią, organy mają już cały wiek, a ambona powstała w XVII w. Kościół został przebudowany na styl barokowy, posiada dokumentację odnalezioną w organach; jest to m.in. kronika ostatniego pastora niemieckiego Hansa Schreibera. Niektóre budynki szachulcowe z XVIII i XIX w., które znajdują się we wsi, posiadają przejazdy bramne. W położonych w Gminie Ustka wsiach Machowinko i Machowino budynki szachulcowe przenikają się z przyrodą i nowymi zabudowaniami. Na te miejscowości mają wpływ bliskość morza i letnisko w Poddąbiu. Równie interesująca historycznie jest wieś Możdżanowo. W średniowieczu należała do norbertanek, bogatych mniszek, które księciu zawdzięczały swoje przywileje. Dawni mieszkańcy Możdżanowa długo opierali się sekularyzacji, po śmierci katolickiego księdza nie chcieli pozwolić na osiedlenie się luterańskiego kaznodziei. Dawno temu pod Możdżanowem znajdowała się kopalnia bursztynu, którą założył kupiec Liepmann; splajtowała po wojnach napoleońskich. Złoża bursztynu nadal „promieniują” dobrą energią w podziemnych korytarzach Możdżanowa.
Nad Słupią dawno temu posadowiła się rolnicza ulicówka – Niestkowo. Wieś owa zachowała oryginalny koloryt i dawną zabudowę. No i Objazda, w dokumentach książęcych wzmiankowana pod nazwą Wobazdo. Mściwoj II darował wieś norbertankom z Białoboków. Po reformacji była to wieś rycerska. Kolejna wioska to malownicze Orzechowo, będące w średniowieczu faktorią rybacką, a dziś czarujące turystów zapachem nadmorskiego lasu na klifie, tajemnym ujściem Orzechówki i piaszczystymi wydmami smaganymi wiatrem od Bałtyku. Jadąc dalej szlakiem nadmorskich klimatów, spotykamy mieszkańców Pęplina, dawnej wsi chłopskiej wchodzącej w skład posiadłości norbertanek ze Słupska. W 1934 r. Pęplino było przez chwilę „stolicą” wielowiekowych tradycji niemieckiego osadnictwa chłopskiego na ziemi słupskiej. Tu znajdują się liczne zagrody i zabudowania szachulcowe; ta wieś zachwyca. Nasz wehikuł czasu skręca do Poddąbia, historycznego „Nowego Brzegu” ze współczesną „Promenadą Słońca”. Malowniczy klif jest areną odwiecznej walki nadmorskich buków ze sztormami podmywającymi jego lico. Odkryte korzenie bukowych „siłaczy” ostatkiem sił bronią się przed powaleniem. Wieś schowana w lesie – posadowiona pośród buków, dębów i innych zadrzewień – powstała w ramach akcji kolonizacyjnej prowadzonej przez Fryderyka Wielkiego w drugiej połowie XVIII w. Skręcając z drogi, która prowadzi do Dębiny, na leśną ścieżkę, odnajdujemy zatopione dzwony – miejsca kultowego pochówku Gotów, którzy bytowali na Pomorzu 2 tys. lat temu. Przybyli tu ze Skandynawii. W Poddąbiu zjadamy smakowitą flądrę w occie w „Karczmie u Julki” i kierujemy się w stronę Przewłoki, stanowiącej przedmieście Ustki. Tu znajduje się dworek z początku XX w. oraz kilka budynków o konstrukcji szachulcowej. W Gminie Ustka odnajdujemy też wieś Wodnicę, która ongiś należała do Jeska von Schlawe z rodu Święców. Wodnicę założyli niemieccy osadnicy w XIV w. Do dziś zachowały się tu dawne gospodarstwa, m.in. XIX-wieczne czworoboczne zagrody z budynkami bramnymi oraz wiekowe chałupy szachulcowe. Jest również tajemna legenda i postać chytrego pana, który chciał oszukać chłopów.
O tych nadmorskich wsiach można tworzyć setki opowieści. I tym stwierdzeniem zamykam tekst wioskowych zaczarowań, by móc rozwinąć kolejne wątki. Epilogiem niech będzie wioska Zaleskie, po to, by objaśnić jej nazwę, która nie wywodzi się zza lasu, a odnosi się do występującej tu darniowej rudy żelaza. Zaleskie, a może Żelaskie? Przez wieki były to dobra rycerskie, w pewnym okresie należały do rodu Bellowów, który to ród w herbie miał trzy pogańskie głowy, które – jak legenda głosi – praprzodek rodu miał ściąć podczas bitwy jednym zamachem. I tu na myśl przyszedł mi Longinus Podbipięta herbu Zerwikaptur szczycący się podobnym doświadczeniem…
Wiele opowieści, legend i opracowań popularnych i naukowych powstało na temat wyżej wymienionych miejscowości. Odsyłam do „Kroniki parafialnej miejscowości Rowy z lat 1832-1940; Chronik der Parochie Rowe im Stolper Kreise zur Altstadt Stolpschen Synode gehorig”; przewodnika pt. „Kraina w Kratę” Jarosława Ellwarta; publikacji „Gleby Słowińskiego Parku Narodowego w świetle historii roślinności i podłoża” Kazimierza Tobolskiego, Andrzeja Mocka i Wojciecha Dzięciołowskiego; książki „Błękitny Szlak do Słowińskiego Parku Narodowego” Stanisława Wiśniewskiego; publikacji „Słownik historyczny miast i wsi województwa słupskiego: przewodnik bibliograficzny” Elżbiety Wisławskiej i Alicji Świetlickiej. Zachęcam do odwiedzenia Bałtyckiej Biblioteki Cyfrowej: www.bibliotekacyfrowa.eu.
Historia regionu jest ważna dla każdego z nas, bowiem to ona kształtuje teraźniejszość; jak powiedział Cyceron, „historia jest mistrzynią życia”, a w wychowaniu i kształceniu młodego człowieka odgrywa niebywale istotną rolę. Kultura zaś jest naczelną wartością, dlatego powinno się dbać o dziedzictwo kulturowe pomorskich miejsc i w rozmaity sposób wskazywać na dorobek przeszłych i teraźniejszych pokoleń, tworzyć wspólnoty, w których mają prawo brzmieć głosy oddolne, by tworzyć wielogłos.

Blisko w Gminie Ustka

Pierwszymi wydarzeniami związanymi z projektem „Biblioteka BLISKO Działań Kreatywnych” były spotkania w Bibliotece Publicznej w Objeździe, Świetlicy Wiejskiej w Objeździe, w Filii Biblioteki w Duninowie oraz w CKGU w Ustce. Realizacja projektu niewątpliwie wpłynęła na rozwój lokalnych partnerstw, w których wiodącym podmiotem jest biblioteka jako przestrzeń do spotkań, wspólnej pracy, działalności twórczej, promowania działalności czytelniczej oraz odpoczynku i integracji społecznej. By wzmocnić kompetencje pracowników bibliotek w kontekście włączania nowych środowisk w działalność biblioteki i aktywować społeczność, zorganizowano warsztaty i spotkania przy wspólnym stole. Z informacji zwrotnej płynącej od bibliotekarzy i twórczych mieszkańców wynika, że wspólne działanie ma sens. Wspólnotowi liderzy są doskonałymi przewodnikami po literackich drogach, historycznych bezdrożach i zawiłych ścieżkach przypominających o dawnych mieszkańcach Duninowa, Objazdy, Rowów, Wytowna, Zimowisk, Charnowa, Poddąbia czy Pęplina.
Dobrą inicjatywą były spotkania przy wspólnym stole, podczas których mieszkańcy otrzymali konkretne informacje od realizatorów projektu, realizatorzy zaś zostali obdarzeni zaufaniem i pozyskali informację zwrotną. Biorąc pod uwagę budowanie wspólnoty opartej na doświadczeniu mieszkańców, ważna jest otwarta forma spotkań. Ustalono, że kontynuacja tych wydarzeń w kolejnych etapach projektu pozwoli nie tylko na integrację (poznanie, relacje), ale również na budowanie przestrzeni wspólnej, np. organizację kawiarenek literackich i przedstawień historycznych, wystaw regionalnych, obiadów kulturalnych, spacerów historycznych, warsztatów twórczych, żywych lekcji historii związanej z regionalizmem etc. Takie działanie daje wiele możliwości wyrażenia potrzeb czytelniczych, literackich, historycznych i projektowych, w tym tworzenia konkretnych inicjatyw kulturalnych. Żywe rozmowy przy wspólnym stole nie były wykładem, warsztatem, debatą czy spotkaniem towarzyskim. Zawierały elementy różnorodne, wywodzące się ze wszystkich tych form, niemniej ich głównym celem było wysłuchanie różnych punktów widzenia związanych z sieciowaniem. Podczas spotkań przy wspólnym stole mieszkańcy nazywali rozmaite rzeczy, by następnie móc identyfikować potrzeby. Osoby uczestniczące w warsztatach wywodziły się z różnych środowisk (sołtysi, panie z kół gospodyń wiejskich, parafianie, nauczyciele, artyści, literaci, ksiądz, historyk, bibliotekarze, seniorzy, przedsiębiorcy, młodzież, dzieci i rodzice). Każda z tych osób miała coś ważnego do powiedzenia, mogła się wypowiedzieć szczerze i mieć poczucie komfortu. Dużym plusem były przypomnienia osób, które wcześniej tworzyły przestrzeń związaną z kulturą i czytelnictwem w Gminie Ustka – pierwszych powojennych osadników. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Objeździe czuły współodpowiedzialność w organizacji spotkań przy wspólnym stole, co zdecydowanie było in plusem projektu.

Roman Zub integruje wspólnotę

Wyposażone w ogromną wiedzę i doświadczenie bibliotekarki z Objazdy, na czele z Alicją Mieliwodzką, przeprowadziły analizę dokumentacyjną historycznych kronik tworzonych w latach 1945-1974 przez śp. Romana Zuba (pierwszego osadnika, bibliotekarza, animatora społecznego, muzyka, nauczyciela, pszczelarza, człowieka orkiestrę). Owe kroniki znajdują się w zbiorach Biblioteki Publicznej w Objeździe, prezentowane są również w zasobach Bałtyckiej Biblioteki Cyfrowej. Podczas spotkania przy wspólnym stole oraz warsztatów „Projektowanie wydarzeń społecznych” czy „Jak animować literaturą” organizatorzy otrzymali szereg informacji od uczestników. Wielu mieszkańców pamięta Romana Zuba, pamiętają go mieszkańcy Objazdy i innych miejscowości w Gminie Ustka. W ich domach znajdują się pamiątki po tym niezwykłym człowieku.
Bibliotekarki z Objazdy i Duninowa upowszechniają informacje historyczne dotyczące osadnictwa, dbają o zachowanie dziedzictwa kulturowego, budują w środowisku lokalnym świadomość przenikania historii w teraźniejszość. Historia uczy pokory, dlatego działania związane z tożsamością miejsca i ludzi (dawnych mieszkańców) są ważne z punktu widzenia edukacji. Okazuje się, że dawny mieszkaniec Objazdy Roman Zub nadal integruje mieszkańców w projekcie bibliotecznym, czuwa nad wspólnotą. Podczas warsztatów, w których udział wzięli mieszkańcy, zainicjowane zostały zamiary związane z upamiętnieniem ludzi z przeszłości, m.in. żyjących we wsi Zaleskie, miejscowości znajdującej się przy rozjeździe dróg na Ustkę, Darłowo i Jarosławiec. Poszczególne wsie w Gminie Ustka to niezwykła historia. Mieszkańcy gminy, którzy – za pośrednictwem bibliotek – uzupełniają wiedzę na temat miejsca swojego zamieszkania, są zmotywowani i czują dumę, że mieszkają np. obok kościoła, wokół którego przez 500 lat grzebano mieszkańców wsi, że wieża z 1754 r. przypomina im o dziedzictwie przejętym z przeszłości.

Danuta Maria Sroka
Bibliotekarka MBP w Słupsku
Pracownia Regionalna

 

- reklama -

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here