Kuchnia jest centralnym miejscem w każdym domu. To w niej domownicy codziennie robią śniadanie i kolację, gotują obiady, zaparzają herbatę lub kawę, a w wielu z nich powstają przepyszne wypieki. Dla niemałej grupy osób przygotowywanie potraw jest do tego stopnia przyjemnością, że dzień bez wizyty w kuchni uważają za dzień stracony.
Czy utrata wzroku zamyka drogę do przygody z kulinarnymi wyzwaniami?
Tak jak w innych dziedzinach życia, tak i w tej osoby z dysfunkcją wzroku nie poddają się i robią wszystko, aby również na tym polu dorównać widzącym.
W trakcie przygotowywania potraw wzrok zastępują inne zmysły, co pozwala na uniknięcie pomyłek mających związek z doprawianiem do smaku poszczególnych dań. Każda z przypraw ma swój charakterystyczny zapach i korzystając z węchu, z łatwością można zlokalizować tę, która aktualnie jest potrzebna.
Dotyk w bezwzrokowym szykowaniu jedzenia to podstawa. Każdy z produktów ma swój niepowtarzalny kształt oraz konsystencję. Dzięki temu do cukiernicy nie nasypiemy soli, a do gotujących się ziemniaków nie dodamy cukru. Dotykiem łatwo jest rozróżnić różne kasze, mąkę, ryż czy bułkę tartą. Obieranie warzyw również nie stanowi problemu, ponieważ obrana część marchewki czy ziemniaka zdecydowanie różni się fakturą od pozostałej części, na której jest jeszcze skórka.
Produkty spożywcze to niezliczona gama kształtów, zapachów oraz smaków, a do ich rozpoznania wzrok nie jest niezbędny i z powodzeniem mogą go zastąpić pozostałe zmysły, także… słuch. Jak w całkowitych ciemnościach można usmażyć kotlety bądź zalać wrzątkiem herbatę? Otóż w tych czynnościach w dużej mierze pomaga słuch. Kładąc kotlet na rozgrzany tłuszcz, należy wsłuchać się w jego charakterystyczne skwierczenie. Na początku smażenia jest ono intensywne, lecz bliżej końca smażenia staje się coraz cichsze. Co do zaparzania herbaty to są dwie metody napełniania naczynia wrzątkiem. Jedną z nich jest delikatne przechylenie kubka nad zlewem i nalewanie doń płynu do momentu, gdy usłyszymy, że pierwsze krople wypływają na zewnątrz. Drugą metodą jest korzystanie z czujnika poziomu cieczy. Niewielkie urządzenie nałożone na brzeg kubka czy szklanki ma dwa metalowe pręciki i to one po zetknięciu z wodą uruchamiają sygnalizator dźwiękowy informujący o napełnieniu naczynia.
Ład i porządek są niezbędne
W kuchni, z której korzysta osoba niewidoma, wszystko musi mieć swoje stałe miejsce – to pozwoli jej uniknąć długich poszukiwań np. solniczki, pieprzu, masła, rondla czy noża.
Dokładność, ostrożność i cierpliwość – bez nich szykowanie potraw przez niewidomego miałoby opłakane skutki. Gdyby nie ostrożność, w trakcie krojenia cebuli, kapusty czy innego warzywa lub mięsa, niejeden palec uległby skaleczeniu. Mówi się, że na apetyt jedzącego duży wpływ ma nie tylko smak, lecz również wygląd serwowanej potrawy i pomimo iż gotujący sam jej nie widzi, stara się, aby to, co aktualnie ma trafić na talerz, było wykonane estetycznie. W osiągnięciu tego celu niebagatelną rolę odgrywa doświadczenie oraz wprawa nabyta podczas długich godzin spędzonych na ćwiczeniach np. smarowania masłem kromek chleba i układania na nich różnych produktów, siekania warzyw, krojenia owoców czy estetycznego umieszczania oraz dekorowania potraw na talerzu.
Desery oraz inne słodkości
Słodkie wypieki typu ciasteczka, bułeczki oraz różnego rodzaju ciasta są czymś, co w wykonaniu osoby niewidzącej może niejednego pozytywnie zaskoczyć. W tworzeniu słodkości niezbędne jest zachowanie dokładnych proporcji. Do tego służą specjalne miarki oraz mówiące wagi elektroniczne. Jednak takie przedmioty jak mikser, wałek do ciasta, stolnica czy foremki do wykrawania ciasteczek nie odeszły do lamusa i są również wykorzystywane jako pomoc.
Brak widzenia nie jest powodem do tego, aby osoby niewidome i niedowidzące były izolowane od czynności wykonywanych w kuchni. Z pewnością nie wyrządzą sobie większej krzywdy niż osoby widzące, którym nie raz zdarza się oparzyć czy skaleczyć w trakcie krojenia.
Iwona Włodarczyk