Gmina Słupsk, to nasz dom i fundament lokalnej tożsamości

0
1803

O aneksji planowanej przez miasto Słupsk zarówno władze Gminy Słupsk jak i sami mieszkańcy dowiedzieli się 29 grudnia 2021r. podczas słupskiej sesji RM. Na wniosek radnego PO Pawła Szewczyka wprowadzono pod obrady uchwałę o przyłączeniu 6 sołectw. Co ważne uchwała przez radnych została przegłosowana jednogłośnie.

Czy dezyzja RM o rozpoczęciu procedury aneksji sołectw z Gminy Słupsk była zaskoczeniem?

Nie byłam zaskoczona samym pomysłem, ale formą przekazu. Dla nas to już trzeci raz, gdy musimy bronić granic własnej gminy. W 2015 r., gdy podobny pomysł pojawił się w decyzji słupskiego ratusza, ówczesny prezydent miasta Robert Biedroń uprzedził mnie o sytuacji. Miał na tyle cywilnej i etycznej odwagi, by rozmawiać ze mną jak z partnerem. Dostałam wówczas możliwość wystąpienia podczas Sesji Rady Miejskiej. Tym razem zostałam w tych działaniach pominięta. Nikt nawet nie chciał wysłuchać naszych argumentów, a przecież jesteśmy stroną.Wydawało mi się, że polityka w naszym regionie prowadzona jest na odpowiednim poziomie, ale jak widać było to naiwne założenie.

Zdumiona jestem tym bardziej, że sporo w ostatniej kadencji zadziało się dobrego. Przez wiele lat walczyliśmy jako gmina o rekompensatę za lokalizację tarczy w Redzikowie. W moim gabinecie zalegają stosy pism, które świadczą o wykonanej pracy. Gdy pojawiła się szansa na uzyskanie tego odszkodowania, mogliśmy całą kwotę zagospodarować w ramach własnej gminy. Jednak jako samorządowcowi zależy mi na całym regionie. Kompromisem więc podzieliliśmy tą całkiem pokaźną sumę miedzy gminę, miasto Słupsk, powiat i inne gminy.

Wspólnie z miastem Słupsk walczyliśmy również o finanse na rzecz powstania schroniska dla zwierząt. Podobnie rzecz miała się z obwodnicą. Staraliśmy o to, by przebieg tej drogi był zupełnie inny niż nakreślony w planach, korzystny również dla miasta. Mówię o tym dlatego, że szereg wspólnych działań dało nadzieję na pracę pod wspólnym szyldem. Obecna kadencja była dla mnie do tej pory tą, która właśnie stawia na partnerstwo, a nie na polityczne przepychanki czy podjazdowe wojenki. Jak widać ten zawód i porażkę musimy przekuć w działanie, by obronić gminę przed podziałem. Po raz kolejny musimy udowodnić, że ten pomysł, to nic innego jak atak na zurbanizowane, dobrze już urządzone sołectwa.

Co to oznacza dla mieszkańców tych sołectw?

Gdyby ten pomysł się powiódł, zmienione zostaną granice administracyjne gminy Słupsk. W tych wiejskich strukturach funkcjonuje wiele organizacji pozarządowych, kół gospodyń wiejskich, ochotniczych staży pożarnych. Przez wiele lat dzięki zaangażowaniu wielu ludzi budowaliśmy naszą tożsamość. O tym się nie mówi, a głównym argumentem są korzyści finansowe. Na tablicach portali społecznościowych podawane są tylko aspekty finansowe, czyli cena wody i ścieków, czy opłat za śmieci. Mieszkańcy stracą jednak dużo więcej. Przede wszystkim stracą na standardzie funkcjonowania. Dzisiaj, gdy nie świeci lampa na ulicy wystarczy jeden telefon, a naprawa, choć pewnie nie natychmiast, odbywa się znacznie szybciej niż w mieście. Podobnie ze szkołami. W ostatnich sześciu latach rozbudowaliśmy i zmodernizowaliśmy trzy szkoły. Odbyło się to dzięki dotacjom, ale również dzięki mieszkańcom, także tym, którzy pozostaną w granicach gminy. Dlaczego teraz mają to po prostu oddać? Niestety kiepskim przykładem na opiekę nad pozyskanymi terenami jest Ryczewo. Wcielone do granic miasta w latach 60-tych nie ma szans na specjalne traktowanie, czy dofinansowanie. Nawet ul. Sportowa, czyli droga dojazdowa współfinansowana była przez gminę Słupsk. Bez naszego wkładu nadal byłaby drogą dziurawą. Czy więc podobny los czeka mieszkańców tych sołectw?

Dlatego jako wójt gminy mam więcej pytań.

Czy uczciwa jest zasada, zabrać to co gotowe i zagospodarowane? Czy miasto w ogóle będzie stać na utrzymanie tych szkół, ośrodków kultury? Czy Słupsk będzie stać na takie dopłaty do obiadów dla dzieci jak gminę? Obecnie rodzic rocznie płaci 200 zł. W słupskich szkołach to koszt 2 tys. zł rocznie. Czy dzięki temu zmieni się również sytuacja placówek kulturalnych w Słupsku? Czy otrzymają dzięki temu przyłączeniu większe dotacje? Dzisiaj zarzutem wysuwanym przez miasto jest korzystanie z propozycji miejskich. Czy to oznacza, że po podziale gminy mamy w taki sam sposób traktować dotychczasowych mieszkańców, zarzucając, że korzystają z naszych propozycji nie płacąc podatków? Dla mnie każdy, kto chce skorzystać z naszej propozycji kulturalnej i kupuje bilet jest gościem, którym warto się zaopiekować, bo zasila nie tylko widownię, ale również kasę.

Czy miasto będzie stać tak naprawdę na częstsze kursy komunikacji miejskiej?

Dzisiaj za każdy kilometr dopłacamy do tych kursów. Te dotacje się skończą. Podobnie jest z gospodarką ściekową. Pokazuje się mieszkańcom niższe opłaty, ale to my mamy podpisane porozumienie z miastem. Czyli spółka miejska ustala wysokość opłat. Zostały one narzucone nam w takich kwotach w oparciu o koszty. Czy to oznacza, że nagle zmieni się taryfa? Podobnie z opłatami za śmieci. Spółka obsługująca ma powierzone przez miasto nasze zadania własne. Mamy więc podpisane porozumienia międzygminne i płacimy miliony miastu za zagospodarowanie tych odpadów. Po zmianie granic zmieni się również kwota, jaką otrzyma od nas miasto. Nagle o tych porozumieniach i współpracy na wielu płaszczyznach się nie mówi. Co z projektami, które wymagają ciągłości? Czy miasto stać na dalsze prowadzenie tych projektów? Kto zwróci do kasy gminy środki, które wydaliśmy? Według przepisów nie należy nam się rekompensata za odebrane tereny. Obowiązuje to tylko gdy miasto anektuje całą gminę. Natomiast pomniejszając nasz teren o strefę ekonomiczną, odbierając nam podatników zostawia się gminę Słupsk z tak samo wysokim zadłużeniem. Czy miasto część zobowiązań weźmie na siebie? Patrząc na sposób prowadzonych rozmów jestem pewna, że nie. To przestroga i apel do mieszkańców całej Gminy Słupsk, by również na to zwrócili uwagę.

Rozwój miasta jest potrzebą zrozumiałą. Czy więc tereny, po które chce sięgnąć miasto, są terenami inwestycyjnymi?

Gdy spojrzymy na mapę tych terenów nie sposób nie zauważyć, że Bierkowo i Włynkówko to strefa ekonomiczna. Dla naszej gminy to baza podatkowa. Po to budowaliśmy tam drogi dojazdowe i uzbrajaliśmy tereny, żeby dzisiaj móc wejść w rozwój pozostałych miejscowości. Podatki odprowadzane przez te firmy dają nam dzisiaj taką możliwość. Po odebraniu tych terenów tracimy te dochody, choć to my w nie inwestowaliśmy.
Powielany przez lata argument urzędników Słupska, że miasto potrzebuje terenów inwestycyjnych na rozwój, jest dość wątpliwy. Wystarczy pojechać do Krępy, Włynkówka czy Siemianic, by zobaczyć, że tam nie ma kawałka nawet ziemi, która byłaby niezagospodarowana. To są tak zurbanizowane tereny, że bez żadnych wątpliwości można ocenić, iż jest to jawny atak na finanse Gminy Słupsk. Jedynym rejonem, gdzie istnieje przestrzeń do zagospodarowania jest kierunek Bierkowa. To są grunty klasy trzeciej. Na terenach wiejskich istnieje przepis, który mówi, że zmiana tych terenów wymaga zgody Ministra Rolnictwa, a obecnie tej zgody nie ma. Rozumiałabym tą aneksję, gdyby dotyczyła terenów niezagospodarowanych, jednak w tym przypadku nie trzeba mieć wykształcenia ekonomicznego, by wiedzieć, że nie o rozwój, ale zasilenie kasy miejskiej chodzi.
Dzisiaj Słupsk zerka w stronę miast, które poszerzyły granice. Dlaczego nie sięga wzrokiem do miast, które stawiają na własny rozwój, turystykę i atrakcyjność miejsca bez potrzeby anektowania ościennych gmin? Gminy podmiejskie mają swój charakter, a współpraca może zastąpić potrzebę poszerzania granic.

Dla mieszkańców gminy Słupsk przygotowaliście wyliczenia inwestycji?

Łącznie na zadania inwestycyjne, czyli na rozwój gminy w latach 2010-2021 przeznaczyliśmy 383.833.232 zł + planowane na 2022 r. 57.450.890 zł. Razem 441.284.122 zł.

Wydatki inwestycyjne w każdym roku średnio stanowiły 30 % wydatków ogółem. Dla porównania w mieście Słupsk w 2021 roku wydatki inwestycyjne stanowiły 12,3 % (91 mln zł) wydatków ogółem, a w budżecie na 2022 r. wydatki inwestycyjne to kwota 110,7 mln zł, co stanowi 15,7 % wydatków ogółem.

Przez te wszystkie lata kontrolowaliśmy bardzo wydatki bieżące, tak żeby jak najwięcej własnych środków przeznaczyć na rozwój gminy. O tym świadczy najważniejszy do oceny finansowej samorządu wskaźnik tzw. nadwyżka operacyjna, czyli nadwyżka dochodów bieżących nad wydatkami bieżącymi.

Nadwyżka ta w latach 2010-2021 łącznie wyniosła u nas 170.243.965 zł + planowana nadwyżka na rok 2022 – 9.374.961 zł. Łącznie 179.618.926 zł. Dla porównania w budżecie miasta Słupsk na rok 2022 nie występuje nadwyżka operacyjna a wręcz przeciwnie deficyt operacyjny w kwocie 16.958.000 zł, co oznacza, że wydatki bieżące są wyższe od dochodów bieżących o prawie 17 mln zł.

Jakie więc inwestycje w Gminie Słupsk wykonano w latach 2010-2021?

1. Uzbrojenie terenów inwestycyjnych ponad 20 ha w Redzikowie (tereny Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej), uzbrojenie 50 ha terenów inwestycyjnych w Płaszewku. Dzięki tym inwestycjom ściągnęliśmy przedsiębiorców. To jest nasza najważniejsza „baza” podatkowa.
2. Rozbudowa szkół: w Bierkowie, Siemianicach wraz z nowoczesnymi pracowniami przedmiotowymi takimi jak pracownie chemiczno- fizyczne czy też informatyczno językowe. Rozbudowa szkoły we Włynkówku o salę gimnastyczną.
3. Budowa przedszkola wraz z oddziałami żłobka w Siemianicach.
4. Budowa przedszkola we Włynkówku wraz z salami dla najmłodszych klas. Podobny budynek w tym roku powstanie przy szkole we Wrześciu.
5. Kapitalne remonty szkoły we Włynkówku, Jezierzycach, Redzikowie, Głobinie.
5. Obiekty sportowe: lodowisko w Redzikowie, boiska wielofunkcyjne (14): Bierkowo, Bruskowo Wielkie, Swołowo, Redęcin, Siemianice, Strzelino, Bydlino, Włynkówko, Wrzeście, Głobino, Kusowo, Krępa, Jezierzyce (Orlik), Redzikowo (Orlik).
6. Centra Aktywności Lokalnej (świetlice wiejskie) – Redęcin, Wrzeście, Wiklino, świetlica wraz z remizą strażacką w Krępie, Redzikowo Osiedle – Lądowisko Kultury (Centrum Aktywności Lokalnej i Biblioteka Gminna) obecnie budowana jest remizo-świetlica w Strzelinku. Na rok 2022 planowana jest budowa Centrum Aktywności Lokalnej w miejscowości Gać.Obecnie ogłaszamy konkurs na koncepcję architektoniczną na budowę Gminnego Centrum Kultury w Siemianicach z salą teatralną. Na ten cel pozyskaliśmy
9 ha od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa – akt notarialny podpisywałam 22 grudnia 2021 r. Oprócz Centrum Kultury na tym terenie planujemy budowę przychodni lekarskiej oraz strefy rekreacyjno-sportowej.
7. Ochrona dziedzictwa narodowego:
– zakup zagrody zabytkowej w Swołowie wraz z jej rekonstrukcją. Oddanie do użytkowania planujemy na czerwiec tego roku. Prace budowlane zakończone, trwa wyposażenie. Powstanie tam remiza dla strażaków OSP, świetlica wiejska i tzw. dom twórcy z miejscami noclegowymi,
– zakup i kapitalny remont pałacu zabytkowego w Lubuczewie – projekt w trakcie realizacji. Powstanie tam Ośrodek Usług Społecznych wraz z mieszkaniami dla seniorów, salami terapeutycznymi dla osób z niepełnosprawnościami.
8. Budownictwo mieszkaniowe – łącznie od 2013 do 2021 roku wybudowaliśmy 150 lokali mieszkalnych: Jezierzyce – 120, Lubuczewo- 18, Krzemienica – 6, Wieszyno – 6.
9. Uzbrojenie terenów gminnych pod budownictwo mieszkaniowe : Bydlino, Krępa, Wrzeście, Gałęzinowo, Lubuczewo, Bruskowo Małe, Jezierzyce – łącznie tam powstało około 800 działek.
10. Budowa i modernizacja dróg wraz z budową ścieżek rowerowych i chodników – łącznie wydaliśmy w latach 2010-2021 ponad 153 mln zł. Na rok 2022 na ten cel planowana jest kwota 28 mln zł.
11. Projekty w zakresie infrastruktury kanalizacyjnej realizowane wspólnie ze spółką miejską „Wodociągi Słupsk” – nowe przebiegi tras kanalizacji sanitarnej odprowadzające ścieki na oczyszczalnie ścieków w Słupsku Głobino- Słupsk, Bydlino- Słupsk, modernizacja 4 ujęć wody Głobino, Swochowo, Bierkowo, Strzelino.
12. Budowa placów zabaw, siłowni zewnętrznych – we wszystkich 35 sołectwach.
13. Budowa i modernizacja oświetlenia ulicznego.

Z wójt Gminy Słupsk Barbarą Dykier rozmawiała Urszula Markowska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here