Dźwięki ze Słupska- Ander

0
282
- reklama -

Ander, to twórca muzyki inspirowanej życiem, pomimo złudnego smutku który, płynie z jego  ambientowych krążków. Muzyka eksperymentalna ma to do siebie, że wyrażana jest obrazem, może inaczej, obraz jest bazą dźwięku. Jedno jest pewne, proces twórczy zawsze jest poszukiwaniem, w nim rodzą się emocje, wybrzmiewa radość i smutek, melancholia i rozdrażnienie. Arek Sroka (Ander), to słupski muzyk i producent, którego specjalnością jest dark ambient. Pracuje różnie, czasami w twórczej samotni, częściej z tłumem innych artystów, którzy inspirują się wzajemnie i dzięki temu ich muzyka staje się rozmową, dialogiem, a niekiedy krzykiem. W wielu recenzjach czytamy, że muzyka Arka jest trudna w odbiorze, choć niebywale interesująca. Czasami ma się wrażenie – słuchając jego muzyki przy zgaszonym świetle – że opowiada o niepokojach i zmaganiach z czasem, wyzwala mnóstwo emocji i inspiruje do przemyśleń. Wokół czuje się aurę tajemniczości i odrobinę lęku. Czasami w ten mrok wkradają się nuty radości, pewnego rodzaju uskrzydlenia i światła. Każdy album Arka jest nietypowo skomponowany, odnosi się do miejsca, skrzydeł nielota „pustkowego”, dreptania czy miasta pełnego cieni, wartkiej rzeki, zdeptanej ulicy czy wiatru. Jest przebudzeniem, chichotem natury, przerażeniem i odnową. W jego twórczości wyraźnie słychać Słupsk, miejsce jego urodzenia i zamieszkania. Jednym z takich wyrazistych przykładów jest klip do utworu „Anguis in herba” nagrany w całości w Słupsku i prezentujący jego tajemniczą, mroczną odsłonę. W 2020 roku artysta wydał album pt. „Tulpa” nakładem  wydawnictwa Somwherecold Records z Kentucky. Album zawiera trzy nagrania: „Anguis in herba”, „Host” oraz „The Purifying Flame”. Każdy z tych utworów jest specyficzną opowieścią oscylującą w czasie dziesięciu minut. 

Ander jest odpowiedzialny za każdy element swojej twórczości: kompozycję, nagranie i produkcję. Bywa autorem oprawy wizualnej swoich dzieł, co zostało docenione nagrodą Cover awArts za najlepszą okładkę do swojego albumu „Kalpa Vigraha” w 2015 roku. Artysta debiutował w 2013 roku albumem „AmbientED”, ma na swoim koncie szereg albumów studyjnych, nagrań stworzonych w ramach współpracy z muzykami z Polski i całego świata oraz albumów krótkogrających. Zdarza się, że tworzy na potrzebę chwili, jak m.in. kolędę inspirowaną obrazem Otto Hesselbom’a, „Christmas Eve at the Grave” (1896). Muzyk jest zdania, że muzyka potrafi wskrzesić historię, opowiedzieć o jej zakrętach i sielskich ścieżkach. Jego płyta pt. „Smutek” znalazła się w katalogu nieistniejącego, kultowego już wydawnictwa BDTA. Ander współpracował między innymi z Antoniną Nowacką znaną z formacji kIRk oraz WIDT. Warto również dodać, że artysta współtworzył ze znaną wokalistką Sarsą, w ramach projektu FWWM. Ich singiel „Organic” cieszył się bardzo pozytywnym odbiorem, zwracając uwagę Kasi Nosowskiej. Utwór ukazał się również na specjalnej, konkursowej kompilacji wydanej przez radiową Trójkę.

W pierwszym kwartale tego roku premierę miał nowy album Arka pt. „I Trwaj”, który jest suplementem, uzupełnieniem do ubiegłorocznej płyty „…POTRWA WIECZNIE”. W albumie „I Trwaj” znalazły się utwory które nie zmieściły się lub z jakiś innych powodów nie znalazły się na opublikowanym w Zoharum – new.experimental wydawnictwie. W albumie znajdują się m.in. utwory: „Zasłony”, „Xaver” i „Veren”. Okładkę do płyty stworzył Sebastian Płonka.

Natomiast album „…POTRWA WIECZNIE” opublikowano w ostatnim kwartale 2021 nakładem wspomnianego wyżej wydawnictwa Zoharum. Płyta otrzymała mnóstwo pozytywnych recenzji, dyskutowano o jej twórczym rozmachu i dźwiękach z rozmaitych zakątków świata. Porównuje się jej klimatyczne brzmienie do 4AD, i twórczości takich artystów jak Mark Lanegan, Laurie Anderson czy zespołu Talk Talk. Zawiera siedemnaście kompozycji w miniaturowych formach, jak czytamy w jednej z recenzji: „słuchacz dostaje czystą esencję dźwięków utkanych przez Andera” (Artur Mieczkowski). Pięknie utkane brzmienia przepełnia melancholia i oniryczność, już same tytuły poszczególnych utworów zwiastują pewne skojarzenia: „Łodygi bzu”, „Zepsute zegary i stare studnie”, „Na prawym suficie cienie”. Mimo udziału wielu gości z różnych światów muzycznych, Arek poprowadził swoje kompozycje w taki sposób, aby zabrzmiały wyjątkowo spójnie. W jego utworach słychać muzykę elektroniczną, tu i ówdzie pojawiają się syntetyzatory, brzmi gitara klasyczna. Trzeba wspomnieć, że album „…POTRWA WIECZNIE” powstawał dość długo, pierwsze prace artystyczne rozpoczęły się w 2018 roku. Arek „wypalił” płytę matkę w 2019 roku i miał założenie,  by wydać tę płytę w Zoharum. Pandemia pokrzyżowała plany. Długo oczekiwany album ujrzał światło dzienne i ma się dobrze na rynku muzycznym. Na blogu muzycznym „Dlaczego nie gra?” napisano „… Potrwa Wiecznie” jest jak wyprawa w świat dźwięków – smutnych, tajemniczych, przejmujących, a jednak prawdziwie pięknych. A dodatkowo wzrusza w nich to, że za tymi bitami, trzaskami, szmerami i żywymi instrumentami słychać człowieka” (https://dlaczegoniegra.pl/index.php/potrwa-wiecznie-ander/).

Muzyka Andera dostępna jest m.in. w Klubie Czarnego Krążka MBP w Słupsku.

- reklama -

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here