Przystanek- kontakty z dzieckiem

0
460
Illustration of kids waving from the screen of the smartphone

Wakacje z mamą czy tatą ?

A może z dziadkami?

Zbliżające się wakacje to dobry pretekst, aby poruszyć temat kontaktów z dzieckiem. Wbrew pozorom, nie każdy rodzic otrzymałby medal za to, jak podchodzi do swoich spotkań z potomstwem, ale też nie każdy docenia rolę drugiego rodzica w życiu najmłodszych. Choć nie zawsze jest idealnie, to myślę, że zawsze można nad tym popracować. Od czego zacząć? Może od uświadomienia sobie, czy i jak pewne kwestie reguluje prawo, aby w przyszłości móc pewnych błędów po prostu uniknąć.
Co mam na myśli, gdy piszę  o „kontaktach” ?

O tym, że kontakty są istotnym elementem życia rodzinnego, możemy przekonać się „rzucając wzrokiem” na spis treści Kodeksu. Zobaczymy wówczas, że mają one tak doniosłe znaczenie, że otrzymały (m. in. obok władzy rodzicielskiej) swój własny oddział. To dobry argument, aby dowiedzieć się, czego dotyczą. Kontakty nie mają sztywnej definicji czy zamkniętego katalogu zachowań, o czym warto pamiętać, również sięgając do przepisów (proszę zwrócić wówczas uwagę na zwrot „w szczególności”). Stąd, są to nie tylko spotkania bezpośrednie (które mogą odbywać się zarówno w miejscu stałego pobytu, jak i poza nim), ale także rozmowy telefoniczne, przez komunikatory, także w formie wideorozmowy (Kodeks posługuje się tutaj zwrotem „innych środków porozumiewania się na odległość, w tym ze środków komunikacji elektronicznej”). Brak sztywnych form pozwala na sięganie po nowoczesne rozwiązania, bez konieczności ciągłego zmieniania przepisów. Określając jednak sposób, w jaki kontakty mają się odbywać, warto mieć na względzie wiek, zdrowie i stan emocjonalny dziecka. Trudno oczekiwać, aby (przynajmniej obecnie) niemowlak spotykał się z rodzicem online. Zdarza się także, że dzieci zmagają się z różnymi zaburzeniami, które pewne formy spotkań mogą po prostu wykluczyć, z uwagi na ich dobro.

Komu takie kontakty  „przysługują” ?

Zanim wyjaśnię, kto może skorzystać z tych regulacji, chcę zwrócić tym pytaniem Państwa uwagę na pewien ważny aspekt. Użycie określenia „przysługują” może bowiem prowadzić do wniosku (z którego z resztą niektórzy błędnie mogą wychodzić), że kontakt z dzieckiem stanowi przywilej. Otóż nic bardziej mylnego – rodzice oraz ich dziecko mają nie tylko prawo, ale i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów. Obowiązek ten powinien być respektowany nie tylko przez dziecko, ale również rodziców. Co za tym idzie, rolą rodzica jest zachęcanie, a nie zniechęcanie potomstwa do kontaktów z drugim rodzicem. Zdarza się bowiem, że rodzic dzwoni do dziecka, o ustalonej wcześniej z drugim rodzicem porze, a równolegle puszczane są bajki, z którymi niezwykle trudno konkurować przez telefon czy komunikator. Bywa jednak i tak, że choć dziecko wyczekuje na kontakt z rodzicem, to ten się nie pojawia, bez żadnego wyjaśnienia. Kreatywność dorosłych w utrudnianiu spotkań jest całkiem spora. Niestety, można także dostrzec zjawisko, kiedy to rodzic, który rozstaje się z drugim rodzicem, zachowuje się tak, jakby rozstał się również z dzieckiem. Oczywiście, kwestie te przy głębszej analizie, wymagają konsultacji psychologicznej, niemniej jednak, jako adwokat dostrzegam pewne schematy zachowań, które rażąco naruszają dobro dziecka.

Wbrew pozorom, regulacje dotyczące kontaktów nie dotyczą wyłącznie rodziców. Przepisy odnoszące się do kontaktów stosuje się odpowiednio do kontaktów rodzeństwa, dziadków, powinowatych w linii prostej, a także innych osób, jeżeli sprawowały one przez dłuższy czas pieczę nad dzieckiem. Oznacza to, że w przypadku utrudniania kontaktów dziecka z dziadkami, mogą oni wystąpić do sądu z wnioskiem o ich ustalenie, przy czym szanse powodzenia takiego wniosku są uzależnione od realiów konkretnej sprawy.

Kontakty a władza rodzicielska

Błędnym jest myślenie, że skoro rodzic ma ograniczoną władzę rodzicielską, czy nawet jest jej pozbawiony, nie ma prawa do kontaktowania się z dzieckiem. Proszę zwrócić uwagę, że oba te zagadnienia zostały uregulowane w oddzielnych oddziałach. Co więcej, sama treść przepisów nie pozostawia wątpliwości – niezależnie od władzy rodzicielskiej rodzice oraz ich dziecko mają prawo i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów.

Oczywiście, sąd kierując się dobrem dziecka może ograniczyć, a nawet zakazać ich utrzymywania. Może również orzec, że muszą się one odbywać w obecności drugiego z rodziców, a nawet  kuratora sądowego. Są to jednak sytuacje wyjątkowe, a decyzje w przedmiocie dalszych kroków rodzice powinni podejmować po uprzedniej konsultacji ze specjalistami.

Jak zatem ustalić kontakty?

Najlepszą sytuacją jest ta, w której rodzice nie muszą czynić sztywnych ram, potrafiąc porozumieć się ze sobą, bez względu na to, że sami nie tworzą związku. Czasami pojawiają się pewne pojedyncze kwestie, które są przedmiotem sporu i wymagają ubrania ich w sztywne ramy, jednak rozbieżności te nie wykluczają kompromisu w drodze porozumienia.

Szczególnie wówczas, zachęcam do rozważenia zredagowania tzw. porozumienia rodzicielskiego, które będzie wyznaczać drogę w relacjach rodziców i dziecka. Tego rodzaju dokumenty, podobnie jak umowy, sporządza się przede wszystkim na trudne czasy (tj. gdy zaczynają się problemy, np. w dzieleniu się czasem z dzieckiem). Nie będzie zatem niczym zdrożnym, gdy zgodnie będą czasami czynić inaczej niż pierwotnie postanowili. Jednakże właśnie w sytuacji kryzysowej, każde z nich będzie mogło wrócić do poprzednich ustaleń (co warto mieć na uwadze, gdy chce się od nich na chwilę odstąpić). Przedmiotem takiego porozumienia mogą być nie tylko kontakty, ale także kwestie związane z edukacją, zdrowiem dziecka, wyjazdami zagranicznymi itd.

Zarówno porozumienie rodzicielskie, jak i inne formy polubownego zakończenia sporu, mogą zostać zawarte w drodze mediacji, ale także ugody sądowej.

Może jednak okazać się, że np. dawne animozje biorą górę i taki stan jest niemożliwy do osiągnięcia (a przynajmniej na obecnym etapie). Wówczas sięgnięcie po wniosek o ustalenie kontaktów i złożenie go do sądu może okazać się jedynym rozwiązaniem. Zanim jednak odbierze się taki wniosek jako atak, warto zaznaczyć, że ustalenie kontaktów ma pełnić funkcję gwarancyjną, ale także stabilizacyjną. Rodzic, przy którym dziecko ma miejsce stałego pobytu, nie będzie więc zaskakiwany nagłymi planami drugiego i zaburzaniem całego harmonogramu dnia, natomiast rodzic, który ma kontaktować się z dzieckiem, wie kiedy jego pociecha będzie mogła się z nim spotkać i kiedy tych spotkań może się domagać. Samo dziecko również potrzebuje stabilizacji, której postanowienie sądu może mu dostarczyć, właśnie poprzez nakreślenie sztywnych ram.

Nieco inaczej prezentuje się sytuacja w przypadku rozwodzących się rodziców. W takim wypadku sąd ma obowiązek ustalenia kontaktów, jednakże są od tego odstępstwa. Po pierwsze sąd uwzględnia pisemne porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. Po drugie, sąd może od niego odstąpić na zgodne żądanie rodziców. Nie wyklucza to oczywiście późniejszej możliwości złożenia wniosku do sądu.

Natomiast sposób ustalenia kontaktów jest sytuacją bardzo indywidualną. Niektóre sprawy wymagają bardzo szczegółowego określenia spotkań z dzieckiem (uwzględniających, np. urodziny dziecka czy tzw. majówkę), a nawet kwestii dodatkowych (związanych np. z przekazywaniem rzeczy dzieci). Są także postępowania, w których należy przyjąć nieco inne rozwiązania (np. gdy rodzic jest kierowcą zagranicznym i jego terminy powrotu są uzależnione od pracodawcy, a także, kiedy pracuje w trybie zmianowym). Zdarza się, że przedmiotem ustaleń musi stać się kwestia możliwości nocowania przez dziecko u drugiego rodzica, czy w ogóle zabierania go poza miejsce stałego pobytu. 

A co, gdy dochodzi do

tzw. utrudniania kontaktów ?

Przede wszystkim, najgorszym krokiem będzie zwracanie się o pomoc do Policji. Sytuacje, w których interwencja Policji jest konieczna, należą do wyjątkowych. Warto pamiętać, iż w ten właśnie sposób naraża się dziecko na dodatkowy, niepotrzebny stres, a co gorsza, może ono się poczuć, że kontakt z drugim rodzicem wiąże się z sytuacjami ekstremalnymi.

Jednym z rozwiązań w takich sytuacjach, jest skorzystanie z instrumentu w postaci tzw. egzekucji kontaktów. Nazwa może się okazać myląca, gdyż wniosek taki kierujemy nie do komornika sądowego, tylko do sądu. Tryb postępowania w tym zakresie reguluje Kodeks postępowania cywilnego. Na potrzeby tego zagadnienia, zwrócę jedynie Państwa uwagę, że przepisy regulują m. in. zarówno sytuacje, gdy osoba, pod której pieczą dziecko pozostaje, nie wykonuje albo niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem, jak i wypadki, gdy osoba uprawniona do kontaktu z dzieckiem albo osoba, której tego kontaktu zakazano, narusza obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem. Wiąże się to najpierw z zagrożeniem tej osobie nakazaniem zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej, a następnie – gdy osoba ta nadal nie wypełnia swego obowiązku – sąd opiekuńczy nakazuje jej zapłatę należnej sumy pieniężnej. 

I na koniec …

Zbliżające się wakacje, a także następujący po nich nowy rok szkolny, powinny skłonić rodziców do ustalenia tego, w jakim czasie, które z rodziców będzie realizować z dzieckiem plany wypoczynkowe, a także jak (i czy) kontakty zmienią się, gdy dziecko zacznie naukę w szkole. Warto porozmawiać o wyjeździe dziecka na obóz czy kolonię (a przy okazji ostatniego tematu – także o źródle jego finansowania). W ustaleniach tych dobrze uwzględnić również dziadków (macierzystych i ojczystych), szczególnie, gdy praca nie pozwala na zapewnienie opieki nad dzieckiem przez cały ten okres. Można pogodzić te wszystkie role i chęć spędzenia czasu z dzieckiem, bez konieczności dokonywania wyborów, które podchwytliwie zasugerowałam na początku artykułu. Trzeba pamiętać, że kompromis dorosłych jest świetną, życiową lekcją dla dziecka, a to jego dobro (obiektywne, a nie definiowane odmiennie przez każdego z członków rodziny) powinno być punktem odniesienia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here